piątek, 27 września 2013

Rozdział 13 + zakończenie




Stara miłość nie rdzewieje? Na pewno jest w tym jakieś ziarno prawdy. Kochając kogoś nigdy nie da się wymazać tego uczucia ze swojego serca. Można zapomnieć, ale nie wyrzucić. Nie ma jej w pobliżu i wszystko jest tak jak przewidujemy, ale gdy po raz kolejny pojawia się w naszym życiu mówiąc "Kocham" nasze serce zaczyna bić dla tej osoby ponownie. Głupie? Bardzo. Tym bardziej gdy owa osoba wcześniej rani nas, a przez nią nasze serce krwawi z bólu.

Natłok myśli przytłaczajał Annę. Sądziła, że Michał dla niej jest tylko Michałek Kubiakiem, tym polskim siatkarzem, jednak myliła się. Nadal go kochała. Ranił ją, ale to uczucie nadal nie przeminęło. Przeszli razem tyle wzlotów i upadków. Ciągle nosiła przy sobie ich wspólne zdjęcie skryte na dnie ulubionej skórzanej torby. Nie wyjmowała go, aż do dnia, w którym pojawił się w gabinecie. Wpatrując się w fotografie, która przedstawiała ich razem, szczęśliwych powróciły wszystkie wspomnienia, a łzy zalały jej twarz. Kilka godzin spędziła na płaczu siedząc skulona pod ścianą. Popełniła największy błąd swojego życia wyjeżdżając do Niemiec. Mimo, iż Michał to zwykły skurw*syn pragnęła po raz kolejny spróbować. Nie wiedziała jednak jednego. Jak ma zachować się w stosunku do Roberta? Przecież dopiero wyznała mu miłość, a teraz ma powiedzieć, że odchodzi? Nie potrafiła tego zrobić. Zdążyła zapoznać się z jego wrażliwością i subtelnością. Robert wbrew pozorom był kruchą istotą, która potrzebuje uczucia, a ona dała mu żmudną nadzieję.
Nie mając odwagi wyjawić mu prawdy prosto w oczy wyjęła kartkę i rozpoczęła pisać:


Drogi Robercie!


Przepraszam. Na prawdę przepraszam. Nigdy nie chciałam Cię ranić, ale to zrobiłam. Po raz kolejny Cię zawiodłam. Obiecuję jednak, że nigdy więcej się to nie powtórzy. Wyjeżdżam i nie wrócę. Nigdy więcej nie zniszczę Twojego życia. Doskonale wiem co o mnie teraz myślisz, ale masz do tego pełne prawo. Tak, zachowuję się jak szm*ata. Mimo wszystko dziękuję za to co dla mnie zrobiłeś. 
Jesteś wspaniałym mężczyzną i jestem przekonana, że odnajdziesz soje szczęście już niebawem. Spotka Cię ono w najmniej spodziewanym momencie.  Zawsze będę trzymać kciuki za Twoje dobro, bo w pełni na nie zasługujesz. Wiem też, że doskonale dasz radę na boisku i doprowadzisz do wielu sukcesów. 

                                                           Powodzenia i przepraszam, 
                                                                                                             Anna. 


W ekspresowym tempie spakowała swoje obecne życie w walizki i odjechała taksówką wpatrując się w białą kopertę trzymaną w dłoniach. Wysiadła z pojazdu i wrzuciła ją do skrzynki Lewandowskiego. Popatrzyła w jego okno. Był w domu, świeciło się światło, zapewne na nią czekał. Nie chcąc myśleć o tym co byłoby gdyby zrezygnowała powróciła do taksówki i udała się na lotnisko. Lot do Katowic dłużył jej się niemiłosiernie. Mimo, iż trwał niespełna trzy godzin ona czuła się gorzej niż po kilkunastogodzinnej podróży. 
Zostawiła większość bagażu w przechowalni i busem udała się do Jastrzębia. Stojąc pod kubiakowymi drzwiami cała zaczęła drżeć z ogromnym trudem wcisnęła dzwonek. Otworzył jej po kilku sekundach. Wyglądał tak jak za czasów ich wspólnego pomieszkiwania. Widząc byłą ukochaną na jego twarzy wymalowało się ogromne zdziwienie. Spojrzał na nią pytającym wzrokiem, a ona wydusiła z siebie trzy słowa:
-Potrafisz mi wybaczyć?-zapytała, a siatkarz nie odpowiadając namiętnie wpił się w jej usta.


On wybaczył, ona wybaczyła. On się zmienił, ona się zmieniła. Po raz kolejny odkryli siebie nawzajem. 
Przeżywali chwilę szczęścia, a także słabości. Żyli w zgodzie, a także się kłócili. Nie żyli idealnie, ale żyli dla miłości. Miłości dla zalet i wad. Kochali się. Tworzyli wspólnie mieszankę wybuchową, która pomagała im w przetrwaniu każdego zła. 
Ona dietetyczka, on siatkarz. Oboje cholerycy. Oboje oddani pasji. Oboje kochani i kochający. 

A piłkarz? Lata świetności mijają, ale osobowość pozostaje. Chociaż nie zawsze w pełni formy fizycznej jak i psychicznej to zawsze kochany i kochający. Przez kogo? Przez temperamentną blondynkę tak różną od niego, że aż momentami nierealną, lecz mimo wątpliwości prawdziwą.


Koniec.


Wszystko kiedyś ma swój koniec. Dziś przyszła pora na zakończenie historii niezdecydowanej Anny, bezwzględnego Michała i wrażliwego Roberta. Nie bez powody podsumowanie ich dalszego życia wygląda tak jak widzicie. Chciałam Wam przez to przekazać coś cholernie ważnego, coś co sama w ostatnim czasie zrozumiałam. Jeśli kogoś na prawdę kochamy nie odwracajmy się od tej osoby przez jej wady, starajmy się pomóc w ich przezwyciężeniu poprzez obdarzenie uczuciem. Ania i Michał mimo, iż ich związek był niedorzeczny i zakończył się w niemiły sposób dopiero po serii zdarzeń, po straceniu czasu, który mogli spędzić wspólnie zrozumieli swoje postępowanie. I to nie tylko Michał ponosił winę za rozpad ich związku, ale i Ania, która poddała się bez walki o swoją miłość. 


Dziękuję! 
Dziękuję za ponad dwadzieścia trzy tysiące wyświetleń w dość krótkim czasie trwania tego opowiadania. 
Dziękuję za każdy komentarz, który motywował mnie do dalszego pisania.
Dziękuję za każde słowa wsparcia w trudnych dla mnie chwilach. 
Dziękuję za samą Waszą obecność. 

Na jakiś czas żegnam się z publikacją moich wyobrażeń. Nie mam obecnie czasu nie tylko ze względu na szkołę, ale i życie, w którym ostatnio dzieję się masa rzeczy. 
Jeśli wrócę to na pewno Was poinformuję. Dziękuję jeszcze raz! 

Patrycja :* 





13 komentarzy:

  1. Super historia naprawdę. Czekam na kolejne opowiadanie.
    Pozdrawiam i życzę powodzenia.
    MARTA ;-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta historia daje dużo do myślenia :) Trochę szkoda, że nie jest z Robertem, ale w sumie nie można kogoś przestać kochać z dnia na dzień i zacząć życia u boku kogoś innego. Bardzo polubiłam tego bloga i szkoda, że miał tylko 13 rozdziałów, ale może jakoś przeżyje :D Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
    http://marco-and-zuza.blogspot.com/ http://emma-and-marco.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Zacznij nowe opowiadanie ♥
    Tylko nie o Aniiiiiiii.Proszęęęęęęę XD

    OdpowiedzUsuń
  4. nie wierze,nie wierze,nie wierze! nie wierze,że to koniec, nie wierze w ogóle w to jak to sie zakończyło i nie wierze,że przestajesz narazie pisać bo naprawdę nie wyobrażam sobie zaglądać na bloggera i nie widzieć twoich wpisów! zaskoczyłas mnie i to naprawde! po tym wszystkim myślałam,że Ania będzie z Robertem,a Michał gdzieś tam zniknie na zawsze. jednak....pod koniec ostatniego rozdziału zaczęlam się domyślać. Ale w sumie to dobrze. Dobrze,że wszystkich zaskoczyłaś, dobrze,że nie bałaś sie zaryzykować. Jesteś naprawdę świetną bloggerką, wspaniale piszesz bo bierzesz sie za coś co naprawde potrafisz. Mam nadzieję,że nie zostawiasz nas na zawsze, bo tego naprawde sobie nie wyobrażam...wtedy ja chyba też przestane pisać! Dziękuję, za to,że jesteś i za to,że dałaś mi przeczytać coś tak wspaniałego i,że przede wszytkim to skończyłaś! buziaki,trzymaj się!:)
    pozdrawiam i zapraszam do mnie,niedługo powinno pojawić się coś nowego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale mnie zaskoczyłaś, byłam przekonana, że ona będzie z Robertem! ;d
    Szkoda, że znikasz na jakiś czas :(
    Wracaj szybko ;)
    -Kamila ;>

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że nie są razem -.- ale cóż widocznie tak miało być. opowiadanie i tak jest wspaniałe. dziękuję, że pisałaś takie cudo. mam nadzieję, że wrócisz niebawem. buziaki ; ****

    OdpowiedzUsuń
  7. No teraz to mnie zaskoczyłaś. Nie spodziewałam sie takiego zakończenia O.O Jestem w szoku :) ale pozytywnym :) co bys nie wymysliła zawsze będzie mi się podobać :) I teraz kolejne opowiadanie musze sb zdrukowac ;P a piosenka którą wybrałaś do tego rozdziału jest niesamowita :D Moja ulubiona :D Dziekuję za to opowiadanie. Kolejne twoje dzieło sprawia że staje się madrzejsza ;p ale nie będę cię tu juz zanudzac :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne to ♥
    Zapraszam do mnie http://bvbstorymarzeniasiespelniaja.blogspot.com/2013/09/swieta.html :*

    OdpowiedzUsuń
  9. 13... Zastanawiałam się dość długo co w tej 'pechowej' trzynastce będzie i powiem szczerze że mnie zaskoczyłaś i za to wieeeelkiii plus dla Ciebie ;) a trzynastka okazała się być szczęśliwa chyba najbardziej dla Michała. I ta historia bardzo dobrze to rozumiem nie da się przestać kogoś kochać bo to uczucie nigdy nie przeminie tak mi się wydaje. Można oczywiście nauczyć się żyć bez kogoś ale to co mamy w sercu nie zginie póki nie pokochamy drugiego człowieka ale tak naprawdę szczerym uczuciem, ale nawet wtedy coś zostanie. Dziękuje Ci dziękuje Ci ogromnie za te 13 rozdziałów za Twoją historię miłości Ani i Michała za przekazany hm.. Morał chyba tak to będzie odpowiednie słowo
    Życzę Ci pomysłu na nowe opowiadanie i pozdrawiam/ Julie ;***

    OdpowiedzUsuń
  10. Zakończenie daje do myślenie :) Przypuszczałam, że Ania będzie z Robertem ale życie płata różne figle ;) Nie mniej jednak, bardzo mi się podoba! Bardzo przywiązałam się do tego opowiadania, przyjemnie się go czytało dlatego szkoda, że to już koniec. Jeśli zaczniesz kolejne opowiadanie, proszę poinformuj mnie o tym :)
    Pozdrawiam gorąco ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Właśnie nadrobiłam wszystko. :)
    Na pewno będzie mi brakować tego opowiadania .. ale wszystko ma swój koniec i początek :)
    Czekam na Twój powrót. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Że już koniec ..... :'( I to taki chyba mam depresję :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeju, jeju, jeju! To koniec?
    Powiem tak, kochałąm to opowiadanie i nadal kocham! Pozostanie w moim sercu na dość długo, bo wiele mi uświadomiło, a najwięcej to zakończenie. Dziękuję za te wszystkie słowa, za wszystkie opisy i za to zakonczenie, które pokazuje wartość prawdziwej miłości. DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKO! ♥♥

    OdpowiedzUsuń